w

❗️Prawie milion za życie maleństwa… Gaja Górczyńska wciąż potrzebuje Twojej pomocy!

Reklama

Gdybyśmy wiosną choć chwilę się spóźnili, naszej córeczki już by nie było…

Gaja za dwa tygodnie musi znaleźć się w USA, bo to jedyne miejsce na świecie, gdzie można ją ocalić. To oznacza, że w ciągu kilku dni musimy uzbierać ponad pół miliona złotych.” – tak pisaliśmy na zbiórce w lutym tego roku. Dzięki wielu dobrym sercom udało nam się w błyskawicznym tempie zebrać te pieniądze i wylecieć do Stanów po ocalenie Gai. Dzisiaj mamy grudzień, wiele miesięcy walki o życie córeczki za sobą i najważniejszą informację – Gaja wciąż jest z nami. Niestety, nasz pobyt i leczenie córeczki tutaj potrwa jeszcze minimum rok, a pieniądze z pierwszej zbiórki właśnie się skończyły. Dlatego raz jeszcze musimy prosić Was o pomoc. Oto nasza historia:

Gaja Górczyńska

Piszę te słowa z oddziału, gdzie najdzielniejsze maluchy na świecie walczą o każdy dzień. Z miejsca, w którym strach unosi się gęsto w powietrzu i wdycha się go z każdym oddechem. Widzę łyse główki, delikatne ciała wymęczone chorobą, niekończące się metry kabelków i rurek, chemię sączącą się do cieniutkich żył. Rodziców, którzy wykorzystują każdą sekundę, żeby pobyć ze swoimi dziećmi, bo nigdy nie wiadomo, czy obecna chwila nie okaże się jedną z ostatnich…

Dla Państwa córki nie ma żadnych szans. Jest drugim dzieckiem na świecie z takim nowotworem. Guz jest nieoperacyjny, a choroba tak zaawansowana, że nie mamy dla was żadnej propozycji leczenia, powinniście ją zabrać do hospicjum.” Takie słowa usłyszeliśmy od lekarza w listopadzie 2019 roku, kiedy Gaja miała 4 miesiące. Powiedzieć, że świat nam się wtedy zawalił, to jak nic nie powiedzieć.

Reklama:
Gaja Górczyńska

W jej maleńkiej główce jest guz struniak (chordoma) wielkości cytryny, wyginający pień mózgu, który odpowiada za wszystkie funkcje życiowe. Był tam od urodzenia i początkowo mocno mylił lekarzy, kierując diagnostykę w stronę guzków podskórnych i choroby genetycznej. W dodatku jest, jak to określili amerykańscy specjaliści, “extremly rare and difficult”, czyli kosmicznie rzadki i trudny. Co gorsze, właściwie niewystępujący u dzieci…

W następnych godzinach spływały na nas kolejne ciosy: guza nie da się operować, na radioterapię jest za mała, przerzuty są zbyt liczne. Pozostała tylko chemia, której efektów nikt nie był w stanie przewidzieć… Mogła dać nadzieję i równie dobrze mogła zabić Gaję. Podpisując zgodę w szpitalu, nie wiedziałam, czy podpisuję ułaskawienie, czy wyrok śmierci…

Gaja Górczyńska



Córeczka jest drugim na świecie dzieckiem, u którego zdiagnozowano wrodzoną chordomę w takiej postaci. Przeszukaliśmy cały Internet w poszukiwaniu ratunku dla Gai, dzięki czemu udało nam się dotrzeć do historii wyjątkowego chłopca, u którego w wieku 11 tygodni lekarze wykryli tego samego guza. Dziś ten chłopiec jest zupełnie zdrowy, a innowacyjne leczenie, któremu został poddany w USA, to nasza jedyna i ostatnia szansa.

Dzisiaj wiemy, że podjęcie leczenia po drugiej stronie świata było najlepszą decyzją w naszym życiu. Mamy poczucie, że oszukaliśmy przeznaczenie – wiemy jednak, że każdy wspólnie spędzony dzień jest na wagę złota. Dzięki Waszej pomocy z guza wielkości cytryny zostało małe ziarenko, a przerzuty z narządów wewnętrznych zniknęły. Nadal utrzymują się przerzuty na skórze, wierzymy, że znikają jako ostatnie, bardzo powoli. Gaja skończyła 17 miesięcy i nadal jest tu z nami, biegnie cały czas w kierunku zdrowia i powrotu do Polski, do Babci i Dziadków, Cioci i Wujków, których zna tylko z jaskrawego obrazu wyświetlacza telefonu.

Gaja Górczyńska

Teraz, ponownie straciliśmy grunt pod nogami słysząc, że leczenie potrwa jeszcze minimum rok. Walizki ponownie wracają do szafy – będą musiały jeszcze poczekać. Koszty kolejnych 12 miesięcy leczenia przytłaczają ogromem. Brak wpłaconej na rzecz szpitala kwoty skutkuje natychmiastowym przerwaniem leczenia, co będzie z pewnością tragiczne w skutkach.

9 miesięcy temu dobroć Waszych serc zapaliła dla Gai światełko w tunelu. Nie pozwólmy, aby to światło zgasło. Prosimy o pomoc, bez Was nie damy rady. Pomóżcie Gai wygrać wyścig po zdrowie i cieszyć się już w Polsce beztroskim dzieciństwem.

Reklama:

Za każdą złotówkę z całego serca dziękujemy.

Rodzice Gai – Julia i Kamil

Gaję można wesprzeć również poprzez LICYTACJE

#LINK DO ZBIÓRKI: https://www.siepomaga.pl/gaja?fbclid=IwAR0N2WfV8QKr5J-tcesNW15M0Gs8lXuwiCj-qaRmPhXUCXVIBoVBUlqnirQ

Reklama:
Reklama

„Zarażeni Pasją” – film dokumentalny o utalentowanej młodzieży z Ostrowca Świętokrzyskiego.

Zatrzymali 37-latka, który od 9 miesięcy ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości.